Niemieckie media o polskich patrolach na granicy Schengen
Przypięte głosowanie
„Zielona granica” - forma sztuki czy narzędzie propagandy?
Oskarżany o wpisanie się w propagandową narrację Rosji i Białorusi oraz o atak na polską Służbę Graniczną, wywołuje kontrowersje na różnych płaszczyznach...
Sprawdź swoją wiedzę!

Niemieckie media o polskich patrolach na granicy Schengen
W ostatnich tygodniach niemieckie media z dużą uwagą relacjonują pojawienie się polskich „patroli obywatelskich” – często nazywanych bojóvkami – przy polsko‑niemieckiej granicy. Izolacja Schengen to teraz gorący temat: czy takie działania to pomoc w ochronie granic, czy może destrukcja unijnego fundamentu wolnego przepływu?
1. Niemieckie media: od obaw po alarm
Die Welt relacjonuje incydent z udziałem „Ruchu Obrony Granic”, który według doniesień „odpychał” afgańskiego migranta na moście w Guben, co wywołało „narastające napięcia i brak reakcji ze strony polskich służb granicznych”.
Tagesspiegel ironicznie komentuje: „Schengen ist doch eh tot” – zauważając, że niemiecka granica jest pilnie strzeżona przez Bundespolizei, podczas gdy po stronie polskiej pojawiają się ochotnicze formacje, które zakłócają swobodne przejście, dotąd normalne w regionie.
Süddeutsche Zeitung opisuje to jako „törichte Trotzreaktion” – „głupią reakcję obronną” – wskazując, że zamiast dialogu oba państwa poddają Schengen politycznym manewrom.
2. Krytyka prawna i Schengen
Wydaną przez Bundespolizei prawomocność działań kwestionuje niemiecka policja. GdP ostrzega przed „ping-pongiem ludzi”: migranci są odsyłani z Niemiec, a Polska nie chce ich przyjąć – dorzucając kolejne bariery. Brandenburgzki premier bezpośrednio wezwał Polskę do wspólnych patroli – „aby uniknąć chaosu”.
Tagesspiegel zwraca uwagę na nielegalność – ochotnicze patrole nie mają żadnej podstawy prawnej, mogą naruszać normy dotyczące Schengen i ograniczać wolność poruszania się.
3. Narracja niemieckich komentatorów
FAZ stwierdza, że w ramach Schengen konieczne są czasowe środki — ale prowadzone przez państwowe służby, uczciwie i z umiarem.
Site wie von Marschall z Tagesspiegel proponuje: zamiast jednostronnych akcji – razem z Polską pracować nad szybszymi procedurami azylowymi i wspólnym monitorowaniem granicy, co umocniłoby Schengen w praktyce.
4. Niemieckie stanowisko w kontekście Schengen
Kanclerz Merz podkreśla: „Chcemy zachować Schengen, ale nadużycia muszą być zatrzymane”. Tłumaczy to powodem niemieckich kontroli — migracja musi być kontrolowana, by system nie został wykorzystany.
Jednak niemieckie sądy uznały część zwrotów migrantów za prawnie wątpliwe; to dodatkowo podważa fundamenty relacji wewnątrz strefy.
5. Polska perspektywa – reakcja i kontrowersje
Z polskiej strony zarówno premier Tusk, jak i media rządowe przedstawiają obywatelek jako reakcję na niemieckie działania: migranci realizujący prawa azylowe są przez Berlin odsyłani; na granicy miał powstać „migracyjny ping‑pong”.
Jednak polscy eksperci zauważają, że liczba migrantów na tej granicy jest znikoma – polityczne motywacje przeważają nad realnym zagrożeniem.
Rząd zareagował przywracając kontrole od 7 lipca 2025, wysyłając sygnał: „Schengen to nie jednorazowy akt, ale relacja partnerstwa. Nierównomierne obostrzenia nie będą akceptowane”.
6. Wnioski
- Niemieckie media krytycznie oceniają obywatelskie patrole: to „samowola”, ograniczająca wolność ruchu i podważająca zaufanie między państwami Schengen.
- Polska stosuje wzajemność – odzew na niemiecką politykę migracyjną, sugerując, że prawa Schengen wymagają symetrii.
- Eksperci z obu stron apelują o legalne, państwowe i wspólne działania, które wzmocnią Schengen, zamiast je osłabiać.
Podsumowanie: Niemieckie komentarze jasno wskazują, że patrole obywatelskie to znak rozbicia zaufania Schengen. Trywialny gest obrony granicy może zaowocować trwałym kryzysem: jeśli partnerzy nie porozumieją się i nie skoordynują działań, fundament Unii – swobodny przepływ ludzi i dóbr – stanie pod znakiem zapytania.
Udostępnij:
Poznaj quizy!